Wieża Babel
Wieża Babel
Wieża Babel z kartonów – czyli lekcja j. polskiego, która (nie)wymknęła się spod kontroli
Na pozór była to zwyczajna lekcja j. polskiego: uczniowie klas 7, sterta pustych pudełek, temat zaczerpnięty z mitologii biblijnej. I przed nimi zadanie: mieli zbudować wieżę Babel – nie z kamienia, ale z tektury. Ale był haczyk – zostali podzieleni na grupy i członkowie zespołów mogli się porozumiewać tylko słowami na tę samą literę alfabetu. Bez gestów. Bez spojrzeń znaczących więcej niż słowa. Tylko litera. Tylko język – a właściwie jego ograniczenia.
„Kartony, kładźcie kartony!” słychać było w grupie na literę K.
Grupa N skandowała: „Nakładamy, nakładamy!” i z zachwytem spoglądała na powiększającą się budowlę.
Grupa B pracowała z entuzjazmem, mimo że wieża runęła kilka razy.
– „Bez bólu, bracie, budujmy, budujemy!” – zagrzewał do pracy jeden z uczniów, dusząc się ze śmiechu.
Na koniec lekcji na scenie stanęły imponujące wieże, a uczniowie mogli poczuć na własnej skórze jak trudno wspólnie coś zbudować, gdy ograniczają nas trudności komunikacyjne. Brak wspólnego języka pozwalał głębiej zrozumieć sens biblijnej opowieści o wieży Babel, ale także uczył pokory wobec słowa i wagi komunikacji w każdej formie.
Pani od polskiego westchnęła i pomyślała: „Lekcja kreatywna. Chaos kontrolowany. Uczniowie mówią językiem spod wieży Babel – dosłownie. Efekty: kartonowe, ale znaczące.”
W architektów i budowlańców wcielili się uczniowie klasy 7C i 7D pod opieką p. inżynier Beaty Suluk.
Przejdź do treści